2018-11-26 10:33
Turniej zgromadził spore grono obserwatorów, zmagania klubów z całego świata śledzili zarówno rodzice, kibice, jak i dziennikarze. Wysoki poziom był jednak nie tylko na trybunach, ale przede wszystkim na boisku. Każda z drużyn grała "inny" futbol – charakteryzowała się innym stylem gry. Dzięki temu uczestnicy mogli sprawdzić się na tle zarówno zespołów słynących ze świetnej techniki, dobrego przygotowania taktycznego, jak i waleczności czy gry siłowej.
Po pierwszym dniu (o którym szerzej pisaliśmy TUTAJ) szanse na zwycięstwo w turnieju miało kilka drużyn. Tabeli przewodził Anderlecht Bruksela, ale drugi Juventus miał tyle samo punktów. Niewielką stratę do lidera miały Hertha Berlin czy Team Europe.
Anderlecht grał nie tylko skutecznie, ale i pięknie dla oka. Wysoki poziom umiejętności technicznych, szybkie operowanie piłką w połączeniu z ogromną determinacją i skutecznością zadecydowały, że to właśnie "Fiołki" – podobnie jak przed rokiem – sięgnęły po puchar za zwycięstwo w Legia Cup 2018. Juventus Turyn zdecydowanie lepiej prezentował się pierwszego dnia, w niedzielę w dwóch pierwszych meczach stracił punkty i pozwolił Belgom zbudować bezpieczną przewagę. Hertha Berlin zremisowała z Juve, ale przegrała z Anderlechtem i straciła szansę na dogonienie rywala. Ostatecznie HBSC zajęła 4. miejsce. Na najniższy stopień podium, dzięki świetnej i skutecznej grze w niedzielę, awansował RB Salzburg.
– Zespoły uczestniczące w tym turnieju zaprezentowały bardzo wysoki poziom. Musieliśmy wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności, grać naprawdę świetne mecze, by na końcu móc cieszyć się z triumfu w Legia Cup. Organizacyjnie turniej ten to również światowy poziom. Jesteśmy dumni, że mogliśmy tutaj być. Legia Cup to najlepszy turniej w tej kategorii wiekowej, w jakim mamy szansę uczestniczyć – powiedział po ostatnim spotkaniu Antonio Scibetta, trener Anderlechtu.
Legia I złożona z zawodników rocznika 2008 i dwóch z rocznika 2009 podobnie jak w sobotę - dobrze rozpoczęła dzień. Najpierw pokonała FC Lugano 2:1, choć okazji do strzelenia gola miała zdecydowanie więcej. Później w dobrym stylu zwyciężyła z Academy of Perth, zaś w "derbach" z Legią II wygrała 3:2. W ostatniej kolejce "jedynka" przegrała po zaciętym boju się z Cadence Chicago (3:4). Legia II, czyli zespół głównie rocznika 2009, w niedzielę dzielnie walczyła z Herthą Berlin (porażka 2:4), zremisowała bezbramkowo z FC Lugano, a na zakończenie nieznacznie przegrała z Manchesterem United (0:1). Dało się zauważyć, że gdy rok temu w turnieju wystawiliśmy Legię II, to dysproporcja między tym zespołem, a rywalami była większa niż w trakcie obecnej edycji. Wówczas, tak jak teraz, Legia II była również złożona głównie z zawodników o rok młodszych od przeciwnika, a więc fizycznie słabszych. Gracze z rocznika 2009 dostali przetarcie przed przyszłoroczną edycją, przystąpią do niej mając w głowach, że już w tym roku w wielu meczach nie dali się zepchnąć do obrony. Więcej niż w zeszłym roku było też gry jeden na jeden u zawodników obu zespołów Legii - i ten kierunek bardzo nas cieszy.
– Jestem zadowolony z postawy wielu zawodników w trakcie Legia Cup. W obu naszych drużynach było dużo gry 1 na 1, odważnych zagrań, udanego pressingu i wysokiej intensywności w grze. Tak chcemy grać, to ćwiczymy, takie są priorytety w naszym programie szkolenia. Dzięki indywidualnym umiejętnościom, zwinności i dobrym decyzjom wychodziliśmy z wielu trudnych sytuacji boiskowych i tworzyliśmy ciekawe akcje. Za jakiś czas, jeżeli już wyposażymy chłopców w odpowiednie narzędzia techniczne, zaczniemy z nimi realizować działania taktyczne i pracę nad organizacją gry. Na razie zdarza się nam tracić dość łatwe gole, które w przyszłości wyeliminujemy, gdy zaczniemy pracę nad grą defensywną – ocenił Sebastian Różycki, koordynator U5 - U12 Akademii Legii.
Do "Drużyny Marzeń" 14. edycji Legia Cup wybrany został zawodnik Legii I, Maksymilian Dołowy, który w naszej Akademii szkoli się od 2014 roku, w turnieju grał z numerem 2. Grał odważnie i skutecznie w sytuacjach jeden na jeden, chciał ciągle atakować i dominować nad rywalem - nauczenie zawodników tych zachowań jest jednym z głównych założeń programu szkolenia Akademii Legii. Maks odważną i skuteczną postawą zapracował sobie na wyróżnienie. Oprócz Dołowego, do "Drużyny Marzeń" trafili również dwaj zawodnicy Anderlechtu Bruksela, dwaj gracze Juventusu oraz zawodnik Herthy Berlin. Wyróżnienia te zostały przyznane na podstawie głosów trenerów drużyn uczestniczących w turnieju.
Komplet wyników dostępny jest na platformie biznes.legia.com (KLIK).
TABELA KOŃCOWA LEGIA CUP 2018
Trenerzy zespołów, które w tym roku zawitały do Warszawy, zgodnie podkreślają, że Legia Cup stoi na wysokim poziomie - tak organizacyjnym, jak i sportowym.
– Ten turniej to dla nas okazja, by zmierzyć się z naprawdę renomowanymi rywalami i przekonać się, w którym miejscu sami się obecnie znajdujemy. Nasi zawodnicy są zachwyceni poziomem organizacji, zakwaterowaniem, zawsze możemy liczyć na pomoc i serdeczność – podkreślał Florian Kliche, opiekun Herthy Berlin.
– To naprawdę niesamowity turniej, bardzo wysoki poziom rywalizacji. Obecnie pracuję z najlepszym rocznikiem od początku mojej pracy w Juventusie, czyli od siedmiu lat - a mimo to nie udało nam się wygrać turnieju. To najlepszy dowód na to, jak silne zespoły tutaj przyjechały. Oczywiście, nie chcieliśmy wygrać za wszelką cenę - przede wszystkim liczyła się dobra gra i zdobywanie doświadczenia. Legia Cup był ku temu idealną okazją i jeśli zależałoby to ode mnie, na pewno przyjechalibyśmy tutaj również za rok – zapewniał Alessandro Calcia, trener Juventusu.
– Nasi chłopcy bardzo zainteresowali się Warszawą, jej historią i dziś na pewno będziemy chcieli zobaczyć najważniejsze punkty na mapie polskiej stolicy. Legia Cup to nie tylko bardzo wysoki poziom, ale również świetna atmosfera – wtórował im Eamon Mulvey, szkoleniowiec Manchesteru United.
Po raz pierwszy w historii przed turniejem głównym Legia Cup rozegrany został Turniej Eliminacyjny. Jego zwycięzca – UKS Varsovia – wzięła udział w rywalizacji z czołowymi akademiami z Europy oraz Stanów Zjednoczonych i Australii.
– To dla naszego klubu zaszczyt móc uczestniczyć w tym turnieju. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy tutaj być. Poziom Legia Cup jest bardzo wysoki i w każdym zespole można znaleźć po kilku chłopców, którzy mają duże predyspozycje do gry w piłkę na najwyższym poziomie. Myślę, że na tle tak mocnych zespołów pokazaliśmy się z całkiem dobrej strony. Naszym celem na ten turniej był przede wszystkim rozwój zawodników. To jedyna droga, aby być lepszym - grać z lepszymi od siebie – podkreślał trener Varsovii Dominik Brzeziński.
14. edycja Legia Cup dobiegła końca. Podczas dwudniowej rywalizacji nie zabrakło pamiętnych goli, niesamowitych zagrań, pięknych zwycięstw, bolesnych porażek, spotkań na wysokim poziomie. Kolejny raz organizatorzy udowodnili, że do Polski zawitać mogą najlepsze światowe zespoły i cieszyć się grą na naszych boiskach.
Do zobaczenia za rok!
Trenujemy z Rodzicem przy Ł3
Liczba zawodników: 4 310
Liczba lokalizacji: 102
Liczba drużyn: 322